www.okonbrzmidumnie.fora.pl
sesja RPG

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Przedwstępny wstęp do wstępu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.okonbrzmidumnie.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz
Autor Wiadomość
Glusio
Mistrz Gry



Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:51, 01 Lis 2017    Temat postu: Przedwstępny wstęp do wstępu

Pokłoniłam się przed nim, starając się za wszelką cenę nie stracić kontaktu wzrokowego. Jego intensywnie fioletowe oczy hipnotyzowały mnie do tego stopnia, że zazwyczaj gadatliwa, nie mogłam wykrztusić ani słowa. Staliśmy tak w jego komnacie już kilka minut.
Stojący przede mną szczupły mężczyzna w średnim wieku zamknął oczy, a ja odzyskałam władzę nad sobą
- Witaj, o Panie - rzekłam.
Lord Vidain i odwrócił się i podszedł do wysokiego drewnianego krzesła stojącego przy ścianie ozdobionej starym kobiercem. Na kobiercu rycerz w zdobionej zbroi starał się zapobiec porwaniu ślicznej młodej dziewczyny przez dość nieprzyjemnego stwora. Znałam legendy, które opowiadały o tym wyczynie pradziadka Vidaina.
- Czy znasz kogoś z obecnych?
W komnacie oprócz Lorda Maga stało jeszcze kilka osób. Znałam tylko jednego z nich i to z jego powodu tu się znalazłam. Keloin - bo o nim mowa - był znacznie wyższy od swojego fioletowookiego kuzyna. Miał oczy pełne złotych iskier rozsypanych na świeżej zielonej łące. Ubrany w bogato zdobioną szatę zdawał się być bardziej odpowiednim kandydatem na miejsce Vidaina, który to nigdy nie przywiązywał wagi do stroju.
- Znam Lordzie twojego kuzyna, pozostali nie byli mi przedstawieni.
Vidain odwrócił się do mnie i wskazując siwego brodatego starca stojącego przed największym z trzech okien rzekł
- To Sulan, mój doradca. Obok - tu wskazał na niewysokiego młodzieńca z pierwszym wąsikiem pod wargą - stoi wnuk Sulana, Revin.
Lord Mag odwrócił się w stronę ściany wschodniej, gdzie stała jedyna poza mną kobieta.
- A to Lidea, moja córka.
Popatrzyłam na nią. Wysoka i szczupła niewiele niższa od Keloina kobieta, około 25-letnia szatynka odwzajemniła spojrzenie. Dostrzegłam w nim dumę i znudzenie.
- Piękna jak jej matka – rzekłam.
Vidain uśmiechnął się i odpowiedział - wyglądają jak bliźniaczki i połowa moich ludzi nie może ich rozróżnić.
Westchnęłam w duchu. Nooo, skromnością to on nie grzeszy.
Wreszcie Lord Mag ponownie skierował się do tronu i usiadł.
- Co cię tu sprowadza strażniczko Aneo?
Zerknęłam przelotnie na stojącego nieopodal Strażnika Pieczęci i kierując na niego spojrzenie Vidaina rzekłam.
- Lord Keloin wezwał mnie przed Twoje oblicze bym zdała relacje z wyniku poszukiwań.
Mężczyzna wyraźnie poruszony podniósł się z krzesła.
- No tak! Jakieś efekty?
- Tak, Panie. Wiemy gdzie znajduje się grota Balusa i możemy się tam dostać.
Wyraźnie uspokojony Lord Mag usiadł ponownie na rogu tronu i spoglądając jakby od niechcenia w stronę okna, w którym widać było pięknie zalesione góry Zorach zapytał.
- Ilu ludzi potrzebujesz?
Wiedziałam, że padnie to pytanie, więc byłam na nie przygotowana, ale nie chciałam by Vidain wyczuł, że jestem zbyt pewna siebie.
- Czterech, może pięciu…
Popatrzył na mnie z zaciekawieniem.
- W takim razie pewnie masz jakieś propozycje.
- Lordzie myślałam o tym i mam kilku kandydatów, ale obawiam się że mogą nie zechcieć wziąć udziału w tej wyprawie.
- Któż to taki - nikły uśmieszek, który pojawił się na jego obliczu wybił mnie z myśli, ale szybko pozbierałam się do kupy.
- Łukmistrz bądź miecznik, mag, gnom lub hobbit jako złodziej i strażnik byliby najlepsi.
Lord Mag spojrzał na mnie i z nieukrywaną ciekawością zapytał.
- Wybór mi się podoba, poza gnomem czy niziołkiem. Po co ci ktoś taki?
- Z jego wzrostem, wagą i z ręcznymi palcami łatwiej będzie zdobyć to czego szukamy.
- A dlaczego boisz się, że nie zechcą iść?
Na to pytanie też byłam przygotowana. W końcu nie pierwszy raz mam do czynienia z przenikliwością władcy Przygórza.
- Po drodze moi ludzie widzieli hordy bołaków i szczeków, a przy grocie jest chmara Wyjętych z kronami. Nie wiadomo jednak, co jest w samej grocie.
Lord wstał i zaczął spacerować przed tronem.
- Trzeba im powiedzieć. Po co idą, no i wyznaczyć nagrodę.
Zamilkł na chwilę, w myślach przeliczając zapewne stan skarbca.
- 1500 złotych dukatów do podziału.
Zaniemówiłam. Tyle forsy za przyniesienie zwykłego kawałka drewna.
- Panie! Myślę że ich to zachęci.
Znów popatrzył na mnie z nikłym uśmieszkiem na twarzy, co było dla niego czymś niezwykłym.
- Kiedy możecie wyruszyć?
Szybko wyliczyłam czas potrzebny na przekonanie do wycieczki najbardziej opornych i przygotowanie wyprawy.
- Jeżeli wszyscy się zgodzą, to za tydzień możemy być gotowi.
- Zgoda za tydzień spotkamy się by omówić szczegóły odzyskania laski pradziadka...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Glusio dnia Śro 10:55, 01 Lis 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.okonbrzmidumnie.fora.pl Strona Główna -> Scenariusz Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin